MONITOROWANIE AKCJI SERCA PŁODU – NA CZYM POLEGA?
|Gdy w końcu ujrzałam upragnione dwie kreseczki na teście ciążowym, byłam naprawdę szczęśliwa. Długo nie informowaliśmy z mężem bliskich o tym, że nasza rodzina niedługo się powiększy. Chcieliśmy mieć pewność, że ciąża przebiegnie bez komplikacji. Ja przez kilkanaście lat miałam problemy hormonalne i tak naprawdę to, czy uda mi się donosić dziecko przed długi czas stało przed znakiem zapytania. Wszystko jednak przebiegało tak, jak trzeba. Aż do pewnego dnia.
W 38 tygodniu ciąży nie spodziewałam się już żadnych niespodzianek. Czułam się dobrze, dziecko rozwijało się prawidłowo – wszystko wskazywało na to, że już niedługo poznamy nasze maleństwo. Dzięki badaniom usg byłam spokojna i przygotowywałam się na przyjście dziecka. Wyprasowałam wszystkie ubrania, mój mąż odnowił pokój – ostatnie dni były niecierpliwym oczekiwaniem na malucha. W 38 tygodniu lekarz zlecił KTG. Szczerze mówiąc, do tej pory niewiele wiedziałam o tym, jak wygląda takie badanie, więc postanowiłam poczytać, czym dokładnie jest owe „KTG”.
KTG to po prostu monitorowanie akcji serca dziecka (choć przy okazji z badania można również odczytać, czy zaczęły się jakieś skurcze macicy – to akurat jest przydatne u kobiet, które są już przed terminem lub po terminie; lekarz może sprawdzić, czy ciało przygotowuje się do porodu). Dzięki badaniu można stwierdzić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz czy nie grozi mu niedotlenienie czy zaburzenia pracy serca. Na podstawie tego, jak pracuje serce, lekarz może stwierdzić wiele rzeczy. Przykładowo – nie tylko wolna praca serca może być niepokojącym sygnałem. Gdy serce maluszka bije zbyt szybko, lekarz może podjąć decyzję o przeprowadzeniu lekarskiego cięcia, ponieważ wówczas istnieje ryzyko, że wewnątrz macicy rozwija się infekcja, która ma wpływ na malucha.
Pierwszy raz podłączono mi aparat ktg smart 1 na rutynowej wizycie. Już wtedy lekarz zauważył coś niepokojącego – serce dziecka wyraźnie biło wolnej. Wykonano kolejne badanie i niestety obawa lekarza potwierdziła się – u malucha pojawiła się bradykardia, czyli zbyt wolne bicie serca płodu. Lekarz zadecydował, że musimy działać natychmiast, ponieważ maluchowi wyraźne brakowało tlenu. Z przerażeniem zgodziłam się na podjęcie działań – i kilka godzin później córeczka była już z nami.
Dziś, gdy jestem w drugiej ciąży, jestem bardziej spokojna o moje dziecko z prostego powodu. Wiem, że jesteśmy w rękach dobrych specjalistów, którzy podejmują słuszne decyzje. Do wyboru kolejny teraz tego samego szpitala zachęciło mnie również wyposażenie w sprzęt. Aparat ktg smart 1 już raz uratował moje dziecko; jestem wdzięczna szpitalowi, że zainwestował w dobry sprzęt, dzięki któremu lekarze mogli zacząć szybko działać. W ten sposób uratowano moją córeczkę od niedotlenienia. Wcześniej nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak poważnym zagrożeniem może być niedotlenienie płodu. Już trzy minuty niedotlenienia mogą doprowadzić do powstawania poważnych, nieodwracalnych zmian w mózgu. Rutynowe badanie ktg przerodziło się w szybką interwencję lekarską, która uratowała moje dziecko od niedotlenienia. Nie chcę nawet myśleć o tym, co bym się stało, gdyby badanie wykonano na przykład kilka dni później lub wcale.
Czy badanie ktg jest potrzebne? Zdecydowanie tak. To badanie bezbolesne, bezinwazyjne, bezpieczne dla matki i dziecka. Jego dużą zaletą jest to, że pozwala na sprawdzenie dodatkowych parametrów, dzięki czemu świetnie uzupełnia zwykłe badanie przy użyciu ultrasonografów. Niektóre kobiety narzekają na to, że muszą specjalnie dojeżdżać na badania ktg do lekarza, ale warto pamiętać o tym, że jednorazowe badanie trwa zwykle około pół godziny, a gwarantuje, że będziesz wiedzieć więcej o stanie zdrowia dziecka. Jeśli chcesz mieć pewność, że szpital używa odpowiedniego sprzętu, wypytaj wcześniej o dostępne aparaty ktg. Najlepiej wybierać takie, które zostały wyposażone w kilka kryształów – dzięki nim badanie jest bardzo precyzyjne.
Autor: Pozycjoneria.pl. Artykuł powstał dzięki współpracy z przedstawicielem firmy Kredos